Ufilcowałam sobie czerwone kwiatki. Trochę przypominają mi maki. Pomyślałam, że gdyby dodać im zielone kulki w środku, obszyte muliną, a dookoła przyszyć czarne drobne koraliki, to już nie byłoby wątpliwości, że to maki. Zrobiłam więc trochę listków, i dredowe łodyżki. Nawet spróbowałam zrobić makowy pąk...
Nie odważę się jeszcze ufilcować samodzielnie całej torby, dlatego też kupiłam czarny filc cięty z metra (to jest chyba jakiś filc techniczny). Mam zamiar uszyć z niego dość dużą torbę zapinaną na magnes, a na przód tej torby ponaszywać moje maki. Muszę jeszcze tylko znaleźć drewniane ucha do torby. Widziałam takie, wyglądające na odpowiednie na stronie stoklasa.pl
Pozdrawiam serdecznie
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz