W mojej firmie (tzn. nie w mojej osobistej, tylko w miejscu, gdzie pracuję :)) - ci wszyscy, którzy nie piją kawy "sypanej", piją rozpuszczalnego "zielonego Jacobsa". Słoików po kawie zbiera się po kilka w miesiącu. Szkoda je wyrzucać, więc dołączają do grona tzw "przydasiów", czekając na swój wielki dzień. A kiedy ten dzień nadchodzi, zamieniają się w bardzo przydatne pojemniki kuchenne na... wszystko :)
A teraz tytułowe dwa kompleciki - zostały zrobione przeze mnie około półtora roku temu, zadomowiły się już więc dawno u swoich właścicielek.
Pierwszy komplet składa się z wieszaka kuchennego i pojemnika na herbatę. Do jego wykonania wykorzystałam lawendowe motywy.
Drugi komplet zrobiłam, jak łatwo się domyślić, dla pewnej miłośniczki koni (pozdrawiam Cię, Magda). Składa się z chustecznika i pudełka na drobiazgi.
Pozdrawiam serdecznie
O rany! Jak mi się Te słoiczki podobają... a u mnie tyle słoiczków po kawie..:)
OdpowiedzUsuńNo to już wiesz Doris, co z nimi zrobić :)
OdpowiedzUsuńJa w następnych, które zrobię, zostawię przezroczyste denko, żeby bez odkręcania słoiczka widzieć, co jest w środku...