Spodobało mi się szycie przepiśników :)
Zdaje się, że nabrałam już wprawy, bo uszycie jednej okładki zabiera mi zdecydowanie mniej czasu niż na początku. Inna sprawa, że mam już wszystko wymierzone, nie muszę kombinować co z czym szyć i w którą stronę :)
Ela na swoim blogu pokazała okładki, do ozdobienia których użyła drewnianych widelczyków i łyżeczek. Pięknie to wygląda, dodatkowo, jak sugeruje Ela, te ozdoby w razie potrzeby mogą pełnić rolę zakładek.
Ciekawe jakby wyglądały moje przepiśniki z takimi drewnianymi widelczykami? Muszę się rozejrzeć za czymś takim... Elu, mam nadzieję, że nie będziesz mi miała za złe, jak wykorzystam Twój pomysł?
A póki co pokazuję to, co jeszcze udało mi się uszyć - to już prawie taśmowa produkcja :)
Jestem pod wrażeniem! Cieszę się, że wracasz do tego co lubisz i to w takim stylu!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
I znów szczęka mi opadów, takie cuda robią Twoje rączki!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i chylę czoła!
Piekne sa :) Moje moga sie schować :))I nie,nie bedę miała za złe ,sama muszę jeszcze kupić tych widelczyków ,bo kupiłam tylko kilka na próbę i jak sie okazało zdały egzamin ;)
OdpowiedzUsuńCudne! Chodzi za mną coś takiego od dłuższego czasu tylko nie mogę się zabrać... Ten różowy strasznie mi się podoba... Ty naprawdę jesteś wszechstronnie uzdolniona...
OdpowiedzUsuńczy można u Pani zamówic taką okładkę na Pismo Święte? Proszę o podanie ceny:-)
OdpowiedzUsuń