Jakiś czas temu kupiłam kawałek czarnego punto. Uszyłam z niego układaną spódniczkę na karczku. Zachwyciłam się tą dzianiną - świetnie się szyje, nie ciągnie się, nie puszcza oczek - no cudo po prostu!
Zanim ochłonęłam, już zamówiłam przez internet parę metrów punto w różnych kolorach. A w międzyczasie założyłam swoją nową spódnicę i... już po kilku godzinach nastąpiło ogromne rozczarowanie ;(
Nie miałam zielonego pojęcia, że punto się tak mocno mechaci. Po pierwszym ubraniu spódnica miała pełno brzydkich kulek w miejscu, gdzie ocierała się o nią torebka wisząca na ramieniu. Po kilku razach cały dół spódnicy był zmechacony. A tu właśnie nadeszła paczka z nową dostawą punto!
No trudno, jak już kupiłam to będę szyć - pomyślałam sobie. Najwyżej będę golić - ciuchy z punto oczywiście :)
Uszyłam z tego nieszczęsnego punto dwie sukienki - pierwsza jest kombinowana z punto w kolorze koralowym (miałam tylko 0,5m) i czarnym. Góra pochodzi z jakiegoś starego wykroju, z tym że zamiast prostych rękawów zrobiłam "motylki". Dół skrojony z półklosza.
Paseczek z ekoskórki jest "zdobyczny". Z resztki koralowej dzianiny uszyłam małą różyczkę - broszkę.
Po raz pierwszy wszywałam kryty zamek. Nie mam specjalnej stopki, więc musiałam ręcznie odchylać spiralkę zamka i bardzo uważać, żeby jej nie przeszyć. Jakoś się udało, efekt końcowy mnie zadowala :)
A tak wyglądam w sukience ;)
Jak już miałam na wierzchu punto w czarnym kolorze, to przypomniałam sobie, że niedawno zrobiłam wykrój sukienki z Burdy, którego jeszcze nie miałam okazji wypróbować. To model 106 z numeru 1/2013. Prosta sukienka z poprzecznymi cięciami wydała mi się odpowiednia do mojej figury.
Wprowadziłam drobną zmianę - nie wszyłam zamka, bo punto jest dość elastyczne.
Dość szybko uwinęłam się z szyciem tej sukienki :) Pewnie jeszcze wykorzystam ten wykrój, ale najpierw wprowadzę drobne poprawki.
No niestety tak to z tym puntem jest...tylko nie używaj maszynki do golenia jednorazowej, bo dziury porobisz. Koniecznie golarkę do ubrań!
OdpowiedzUsuńPiękne to koralowe punto i Twój uszytek....I bardzo Ci pasuje taki kolorek. Ciekawe, czy każde punto się tak mechaci...
OdpowiedzUsuńAch, miała szyć z punto już na początku zimy, już miałam wykroje odmalowane, już materiały zakupione, ale usłyszałam, że się mechaci i do dziś mi punto leży niepocięte. Fajnie wygląda zestawienie koralu z czernią.
OdpowiedzUsuńObydwie mi się podobają. W pierwszej połączenie koralowego z czernią i ta lekkość, a na drugą sama mam chętkę odkąd ją zobaczyłam w Burdzie :)))
OdpowiedzUsuńDlaczego uważasz, że jak taliowana, to powinna być bardzo dopasowana? Co prawda nie widać na zdjęciach wyraźnie tej drugiej sukienki, bo czarność widzę jedynie, ale na drugim i trzecim ujęciu wygląda fajnie w talii.. jakbyś ją wyprostowała (jak zasugerowałaś), to mogłabyś wyglądać jak w worku, a tak jest kobieco.
O jakich jeszcze poprawkach myślisz? Tylko to? Tak pytam, bo jak wspomniałam... mam chętkę :D
no niestety, takie są uroki tego materiału... ja dotychczas znalazłam jeden sklep gdzie kupuję punto, które mechaci się znacznie wolniej niż statystycznie - czyli po pierwszym założeniu:)
OdpowiedzUsuńW golarkę do ubrań zaopatrzyłam się już jakiś czas temu :) Mam fajną, taką w kształcie żelazka, ma większą powierzchnię roboczą niż te tradycyjne, więc mam nadzieję, że jakoś sobie poradzę :)
OdpowiedzUsuńBezdomna Wioletto ==> na zdjęciach czarnej sukienki tego nie widać, ale w rzeczywistości jest jakby o jeden rozmiar za duża. Dlatego chyba zrobię mniejszy wykrój i zobaczę co wyjdzie. No i korci mnie, żeby zlikwidować dwa poziome cięcia, zostawić taki jakby karczek, a od karczka zrobić lekko poszerzaną (w kształcie litery A). Jeszcze to przemyślę, bo worka bym nie chciała nosić ;)
Sukienka dwukolorowa jest świetna, i wyglądasz w niej pięknie. Ale czarna jest w moim stylu i bardziej mi "leży" ;) Co do taliowania, to przy Twojej figurze możesz pokusic się o nie, ale w takiej też wyglądasz ekstra.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Ps. A co do punto, też słyszałam takie opinie :( Kolory tej dzianinki są śliczne, ale właśnie te kiepskie opinie skutecznie mnie odstraszyły od jej kupna. Szkoda.
w tej pierwszej to wyglądasz jak nastolatka :) bardzo ładnie
OdpowiedzUsuńw obu bardzo ładnie:D
OdpowiedzUsuńWitaj-cudowne prace.Piękne.Masz talent kobietko.Pozdrawiam i zapraszam w odwiedziny do Dobrych Czasów.Jola
OdpowiedzUsuńCuda szyjesz Kochana :) Też miałam szyc z punto tę sukienkę z poprzecznymi cięciami... ale stwierdziłam, że za dużo roboty na sukienkę na 1 raz :/
OdpowiedzUsuńZapraszam po wyróżnienie:)
OdpowiedzUsuńŚliczna jest ta bluzeczka, reszta również, ale bluzka mi się najbardziej podoba:).
OdpowiedzUsuńAniu, jeśli masz na myśli to koralowe - to jest góra sukienki, przyszyta do czarnego dołu na stałe ;)
OdpowiedzUsuńByłam przekonana, ze to dwie różne części stroju:). Świetnie to zrobiłaś.
OdpowiedzUsuń