Pozazdrościłam Bogaczce świetnej falbaniastej spódnicy, którą uszyła sobie z szarej melanżowej dzianiny dresowej. Przekopałam więc półki w mojej szafie z zachomikowanymi zapasami tkanin, szukając jakiegoś sporego kawałka dżerseju, najlepiej gładkiego. W moje ręce wpadł czekoladowy dżersej w ilości 2mb. :)
Niestety, mimo moich szczerych chęci, w żaden sposób nie udało mi się wykroić z tego kawałka takiej falbaniastej spódnicy jak "falbala" Bogaczki. Uszyłam więc taką spódnicę maxi, na jaką mi dżerseju wystarczyło:
Nie chciało mi się marszczyć falban, więc pod stopką maszyny układałam drobne zakładki. We wzorzystych spódnicach zakładki nie rzucają się w oczy, ale tu, na gładkim dżerseju nie wyglądało to najlepiej...
Pomyślałam więc, że schowam miejsca łączenia falban pod małą falbanką. Zrobiłam ją z pasków dżerseju krojonych z szerokości i nieobrębionych, dzięki czemu brzegi falbanki zwijają się do środka.
Zostały mi jeszcze nieduże kawałki dżerseju, z których udało mi się wykroić mały top. Uszyty nie do końca zgodnie ze sztuką, bo plecy są z dwóch części skrojonych w poprzek (ze szwem na środku tyłu). Ale w żaden sposób mi to nie przeszkadza ;)
Podkroje pach i dekoltu są wykończone paskami dżerseju, których nie podwijałam, tylko przestębnowałam po wierzchu. Dodatkowo naszyłam małą falbankę, taką jak w spódnicy.
Jak już miałam założoną w maszynie igłę do dżerseju, to uszyłam sobie t-shirt, który nazywam 15-minutowym. Tyle czasu zabiera mi jego uszycie :)
Wykrój odrysowany ze starej koszulki, sprawdzony, bo korzystałam z niego wiele razy. Wystarczyło skroić, zszyć ramiona, wszyć rękawki i zszyć boki razem z rękawkami. Dół t-shirtu i rękawków podłożyłam przeszywając drobnym zygzakiem. Dekolt wykończyłam pliską i także przestębnowałam zygzakiem.
Po piętnastu minutach t-shirt był gotowy :)
Widziałam spódnicę BOgaczki - piękna rzeczywiście:) Ale Twój zestawik czekoladowy równie cudny:) A top jest bardzo letni dzięki pięknym kolorom:) Podziwiam:)
OdpowiedzUsuńTen pasiak jest super. Też chciałam kupić tę dzianinę, ale bałam się, że nic z niej nie uszyję, ale teraz widzę, że prezentuje się świetnie :)
OdpowiedzUsuńOda! Nie pokazuj mi więcej takich czekoladowych ciuchów! ;)
OdpowiedzUsuńSuper uszyłaś spódniczkę i top! Ten pasiaczek też fajny! :)
Świetny pomysł z taka falbanką. Całość bardzo ładna.
OdpowiedzUsuńapetyczna czekoladka z Ciebie :)
OdpowiedzUsuńbardzo fajny pomysł na wykończenie z tymi falbankami... dodaja uroku całości...
Rewelacyjny ten brązowy komplet! 15-minutowy T-szirt tez super. Moja maszyna by nie chciała szyć takich tkanin niestety. Zachwycam się biżutkami z poprzedniego posta:)
OdpowiedzUsuńBrązowy zestaw wygląda jak sukienka, ja bym tylko dodała szeroki pasek. Bardzo fajnie wyglądają te falbaneczki doszyte na szwach. Bluzeczka w paski też fajna i do tego w jak szybkim tempie się ją szyje, super:-)
OdpowiedzUsuńwitaj-zdolna z Ciebie kobietka-bo spódniczka prezentuje się znakomicie.Jola
OdpowiedzUsuńSpódnica w zestawie z bluzeczką wygląda fantastycznie - faktycznie prawie jak sukienka... a i tak najbardziej podoba mi się 15-minutowy top :-)
OdpowiedzUsuńKomplet czekoladowy prezentuje się świetnie, też myślę, że bez paska będzie lepiej!
OdpowiedzUsuńA top w pasy to dla mnie szok, w 15min to ja maszynę rozkładam!
Jak ze sklepu :) BTW - masz overlocka?
OdpowiedzUsuńDziękuję dziewczyny za wszystkie miłe słowa :)
OdpowiedzUsuńSzycie dżerseju naprawdę nie jest trudne, wystarczy ostra igła, specjalnie przeznaczona do dzianin (często ma żółtą albo złotą końcówkę)i nici poliestrowe. Ba, uważam, że dzianiny szyje się łatwiej niż tkaniny, bo w razie czego tu można naciągnąć, tam wdać i wszystko pasuje :)))
Nie mam overlocka (to info dla longredthread), nie używam również podwójnej igły, ani specjalnego ściegu overlockowego. Szyję ściegiem prostym, ew. drobnym zygzakiem :)
U Ciebie zawsze można coś ciekawego zobaczyć. Świetne kreacje! I ta szybkośc wykonania...
OdpowiedzUsuńKomplet fantastyczny :D i 15 minutowa koszulka :D kurcze ja bym chyba 3 dni robiła i tak nic by z tego nie wyszło ;)
OdpowiedzUsuń