Jakiś czas temu Karolina z bloga b-craft uszyła bardzo oryginalną kosmetyczkę, wykorzystując do jej uszycia fabryczne brzegi tkanin. Kosmetyczkę możecie zobaczyć na jej blogu.
A Wy, co robicie z fabrycznymi brzegami materiałów, pewnie wyrzucacie? Ja do niedawna postępowałam tak samo... Ale od czasu, gdy zobaczyłam kosmetyczkę Karoliny, postanowiłam to zmienić.
Najpierw przejrzałam moje tkaniny w szafie - jak się okazało, parę brzegów fabrycznych było ;) No i w międzyczasie robiłam jakieś drobne zakupy materiałowe, więc stwierdziłam, że spróbuję z tego co mam, uszyć swoją wersję resztkowej kosmetyczki.
Bardzo proszę, oto ona:
Od razu się przyznam, że trochę się pospieszyłam z jej szyciem, bo brzegów jak się okazało miałam jeszcze za mało. Ale znalazłam kawałek bawełny, wyglądającej jakby była zszyta z pasków, więc go po prostu doszyłam ;)
Ten "oszukany" kawałek kosmetyczki znajduje się nad tasiemką z serduszkami.
Bardzo spodobał mi się motyw udający centymetr krawiecki :)
Kosmetyczka będzie mi służyła do przechowywania drobnych przyborów krawieckich - pudełeczek z igłami do maszyny i do ręcznego szycia, agrafek, naparstków, prujek, itp.
Pozdrawiam serdecznie
rewelacja :) nic się nie zmarnuje i,każdy skraweczek wykorzystasz
OdpowiedzUsuńświetny pomysł. Gdybym nie wiedziała, że jest coś takiego jak brzegi fabryczne zastanawiałabym się jak to zrobiłaś...
OdpowiedzUsuńŚwietna kosmetyczka!
OdpowiedzUsuńPiękne rzeczy szyjesz, aż troszkę zazdroszczę, że maszyna się Ciebie tak ładnie słucha, moja się zawsze buntuje jak do niej siadam :-(
Prześliczna, a motyw taśmy krawieckiej, tylko dodaje jej fachowy sznyt :D
OdpowiedzUsuńPo prostu fantastyczny pomysł i efekciarski :-)
OdpowiedzUsuńPiękna z każdej strony i piękny środek :)
OdpowiedzUsuńjest śliczna:)))
OdpowiedzUsuńWow, pięknie Ci to wyszło. Też podoba mi się fragment centymetra :)
OdpowiedzUsuńŚwietna kosmetyczka:)
OdpowiedzUsuńSuper pomysł. Fabryczne brzegi są sztywne i jednocześnie trwałe, więc na pewno kosmetyczka będzie długo służyła.
OdpowiedzUsuńTeż mam ochotę na takie zbieranie krajek i uszycie z nich takiej sympatycznej kosmetyczki.
Kosmetyczka śliczna i pomysłowa. Fabryczne brzegi chyba zaczną powiększać moje przydasiowe zapasy :(
OdpowiedzUsuńSzaleństwo i szał, normalnie :) Świetny pomysł :)
OdpowiedzUsuńNigdy bym sama na to nie wpadła, że brzegi też można na coś wykorzystac :D
Pozdrawiam i zastanawiam się czym jeszcze będziesz zaskakiwac ;)
Masz super pomysły.....Tak wiosennie się u Ciebie zrobiło....Pa...
OdpowiedzUsuńBardzo dobry pomysł :D Kosmetyczka wygląda świetnie!
OdpowiedzUsuńŚwietna taka kosmetyczka ;)
OdpowiedzUsuńświetna!Rewelacyjny pomysł:)
OdpowiedzUsuńWidziałam kosmetyczkę Karoliny, jak teraz patrzę na Twoją chyba faktycznie zacznę te brzegi tkanin zbierać :D
OdpowiedzUsuńWOW! Piękna!
OdpowiedzUsuńrewelacja,takie wykorzystanie do maksimum wszystkiego,co zostaje z szycia. Rozumiem,że te brzegi na coś naszywałaś, jakiś podkład???
OdpowiedzUsuńWidzę, że kosmetyczka się podoba :) A ja nadal zbieram brzegi fabryczne i mam zamiar uszyć podkładki pod kubki :))))
OdpowiedzUsuńDanusiu, nie ma żadnego podkładu - naszywałam jeden brzeg na drugi, na zakładkę. Szyłam tuż przy brzegu i całkiem nieźle wyszło, bo brzegi same w sobie są dość sztywne.
Fantastyczna!!! Niesamowicie mi się podoba:)
OdpowiedzUsuńBardzo, bardzo ładna i świetny pomysł. Sama chciałabym taką na swoje przydasie.
OdpowiedzUsuńPomysł podpatrzony ;) Ale z kosmetyczki korzystam bardzo chętnie i teraz zbieram brzegi fabryczne na coś większego ;)
UsuńZacznij zbierać i może poproś znajome szyjące osoby o odkładanie brzegów (bo większość i tak je wyrzuca).