Ta
spódniczka, to kolejna rzecz uszyta z tego, co znalazłam w swoich
zapasach materiałowych. I kolejna rzecz uszyta bez wykroju :)
Karczek uszyłam z resztki czarnej, gładkiej dzianiny. Już nawet nie pamiętam od szycia czego został mi taki kawałek. W każdym razie dzianina była odpowiednio gruba i wystarczająco elastyczna żeby powstała z niego góra spódnicy na gumce. No prościej już się nie da! :)
Na dolną część spódnicy użyłam tkaniny z haftowaną bortą. Na kółeczkach i kwiatkach są naszyte drobniutkie cekinki. Jakoś nie udało mi się uchwycić na zdjęciach koloru tego efektownego wzoru. W rzeczywistości kropki i kwiatki są bardziej turkusowe.
Tkaninę, o ile dobrze pamiętam, zdobyłam w czasie wymianki krawieckiej podczas chyba II Spotkania grupy Szczecin Szyje. Czyli... ponad 2 lata temu! Anka Anko, czy dobrze pamiętam, że to tkanina od Ciebie? :)
Prostokąt materiału ułożyłam w moje ulubione kontrafałdy i przyszyłam razem z podszewką do karczka.
No cóż, tak szczerze... Sama spódniczka na mnie ogromnego wrażenia nie zrobiła, chyba nie mój wzór... Alee.... (co chyba ważniejsze) Ty w niej wyglądasz fantastycznie :)
OdpowiedzUsuńMartyno, dziękuję za komplement :) I dziękuję za szczerość :) Każdemu z nas podoba się co innego i o to chodzi - przynajmniej jest różnorodność. Poza tym różnica pokoleń robi swoje ;)))
Usuń