Ostatnio bardzo popularne stały się
edukacyjne książeczki dla dzieci zwane quiet books. Są to książeczki
szyte z tkanin i filcu, z mnóstwem ruchomych elementów, którymi dziecko
manipuluje wykonując różne zadania. Zawiązuje sznurówki, zapina i odpina
zamki, zatrzaski, guziki, rzepy, zapięcia magnetyczne. Poznaje różne
faktury - miękkie, gładkie, szorstkie, włochate, itp. Uczy się literek i
cyferek, poznaje kształty, kolory...
Dzieci
uwielbiają tego rodzaju książeczki i bawią się nimi w ciszy i skupieniu
- stąd nazwa quiet books. Można kupić gotową książeczkę, ale
najczęściej są one szyte przez mamy, ciocie i babcie :)
Z
zamiarem uszycia takiej książeczki dla Tymka nosiłam się od dawna,
jednak zdawałam sobie sprawę z tego, że nie jest to zadanie możliwe do
wykonania w kilka dni dni, a ja ostatnio cierpię na chroniczny brak
czasu... Zmobilizowały mnie dopiero zbliżające się drugie urodziny
Tymka. Przejrzałam więc swoje zapasy materiałowe i pasmanteryjne,
dokupiłam arkusze kolorowego filcu i zaplanowałam poszczególne strony.
Założyłam
sobie, że codziennie po południu uszyję jedną stronę. Każda ze stron
będzie podszyta silikonowym ocieplaczem, żeby książeczka była "puchata" i
będzie miała wymiary 30x30 cm. Postaram się każdą stronę od razu
fotografować i publikować na blogu. A na końcu zaprezentuję gotową,
zszytą w całość książeczkę. Mam nadzieję, że ta publicznie złożona
obietnica zmotywuje mnie do systematycznej pracy i za niecałe trzy
tygodnie będę mogła pokazać końcowy efekt mojej pracy :)
Na początek strona nr 1 czyli okładka okładka.
U góry przyszyłam w dwóch rzędach taśmę
rzepową, do której przyczepiane są literki tworzące imię dziecka.
Poniżej droga z filcu i przydrożne drzewa.
Po drodze porusza się filcowe autko z kółkami
z guzików.W prawym dolnym rogu umieściłam dwa znaki drogowe. Znaki są
wycięte z papieru, zalaminowane i naszyte na filc w kolorze tła. Z tyłu
mają przyszyte rzepy.
Literki są wycięte z cienkiego filcu i klejem z
pistoletu naklejone na prostokąty z grubszego filcu. Od spodu mają
przyszyty rzep. Przyjęłam taką zasadę, że na stronach książeczki
przyszywam miękką część taśmy rzepowej, czyli tzw. plusz, a na
ruchomych elementach taśmę z haczykami. Dzięki temu np. autko można
przyczepić w dowolnym miejscu filcowej drogi, która jest lekko mechata,
więc rzep z haczykami się jej trzyma.
Uszyłam też dodatkowe literki, które pozwolą na ułożenie imienia Tymka w różnych wariantach :) Jeszcze nie wiem, gdzie te literki umieścić - chyba będzie potrzebna jakaś kieszonka do ich przechowywania.
Okładka gotowa! Jutro będzie o wiele prościej - mam w planach uszycie wewnętrznej strony okładki z kopertą na urodzinowe życzenia.
Zapowiada sie super prezent;) Cudnie mieć taką ciocię:)
OdpowiedzUsuńTaka edukacyjna książeczka to świetny pomysł. Okładka jest super i bardzo fajnie kolory dobralaś. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńOda - super! Podepnę się pod Twoją motywację :D To dobry pomysł na wakacyjne wieczory w terenie bez maszyny :D A Li się ucieszy kiedyś ;)
OdpowiedzUsuńPodziwiam takie książeczki, ich pomysłowość. Czekam na całość bo zapowiada się interesująco. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPrzepiękna okładka. Patrząc na nią, nie mogę doczekać się reszty. Pracowita praca, ale efekt powalający!!!
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawa książeczka. Bardzo pomysłowe wykonanie. Będę ci kibicować. Sama mam ochotę zrobić dla mojej księżniczki. Dziękuje za szczegółowy opis wykonania.
OdpowiedzUsuńCo jest w środku? W sensie między materiałem?
OdpowiedzUsuńKażda strona książeczki jest podszyta warstwą silikonowego ocieplacza. Dzięki temu po zszyciu i oblamowaniu dwóch stron, powstaje fajnie puchata karta książeczki :)
Usuń