Kiedy
najdzie Cię ochota na coś słodkiego lub kiedy po prostu brakuje Ci
energii, zrób sobie daktylowe kulki mocy :) Zawierają same naturalne
składniki - żadnych barwników, konserwantów, słodzików i innych
niezdrowych substancji. Robi się je bez dodatku cukru, a ich słodycz
bierze się z daktyli.
Najlepiej wybieraj daktyle ekologicznie, niesiarkowane, a kulki będą jeszcze zdrowsze. Daktyle są bogate w cukry proste, które nie wymagają trawienia, ale od razu zostają wchłonięte przez organizm. Dlatego są doskonałym źródłem energii. Zawierają też witaminy A, C, B1, B2 i PP, mikroelementy - potas, fosfor, żelazo i magnez oraz sporo błonnika.
Najlepiej wybieraj daktyle ekologicznie, niesiarkowane, a kulki będą jeszcze zdrowsze. Daktyle są bogate w cukry proste, które nie wymagają trawienia, ale od razu zostają wchłonięte przez organizm. Dlatego są doskonałym źródłem energii. Zawierają też witaminy A, C, B1, B2 i PP, mikroelementy - potas, fosfor, żelazo i magnez oraz sporo błonnika.
Do zrobienia kulek oprócz daktyli potrzebne są jeszcze orzechy arachidowe, które mają najwięcej białka ze wszystkich orzechów (bo właściwie należą do rodziny strączkowych) oraz dużą ilość witaminy PP, która łagodzi stres i koi nerwy.
Kolejne dwa składniki to dobra gorzka czekolada (im większa zawartość masy kakaowej, tym lepiej) i odrobina oleju kokosowego. No i jeszcze około 15 minut wolnego czasu, z czego 5 minut zabierze przygotowanie samej masy, a 10 minut formowanie kuleczek :)
DAKTYLOWE KULKI MOCY
Składniki na ok. 40 kulek
1 szklanka suszonych daktyli,
1 szklanka orzechów arachidowych niesolonych,
1 tabliczka gorzkiej czekolady (ja użyłam takiej z zawartością 90% kakao),
1 łyżka oleju kokosowego,
ciepła woda do namoczenia daktyli,
posypka - według uznania (posiekane orzechy, wiórki kokosowe, sezam, siemię lniane, mak, gorzkie kakao, itp)
Wykonanie
Daktyle zalej gorącą wodą, gdy zmiękną, wodę odlej do osobnego naczynia (nie wylewaj bo może się jeszcze przydać). Orzechy zmiel w młynku lub zblenduj. Czekoladę połam, dodaj olej kokosowy i rozpuść w kąpieli wodnej lub w mikrofalówce. Daktyle przełóż do większej miski, zblenduj na gładką masę, dodawaj stopniowo orzechy i gorącą stopioną czekoladę, wymieszaj. Masa powinna mieć konsystencję plasteliny - jeśli jest za gęsta - dodaj wody od moczenia daktyli, jeśli jest za rzadka, klei się i nie daje formować - dodaj zmielonych orzechów.
Przygotuj sobie w miseczkach posypkę - ja użyłam wiórków kokosowych, posiekanych orzechów arachidowych, czarnego sezamu, złocistego siemienia lnianego i kakao.
Z jeszcze ciepłej masy formuj nieduże kulki i obtaczaj w posypce. Odkładaj na deseczkę i zostaw aż całkiem ostygną.
Gotowe kulki przełóż do szczelnie zamykanego pojemnika i wstaw do lodówki. W ten sposób można je przechowywać do 7 dni. Kulki nadają się również do mrożenia, wtedy można je przechowywać dłużej.
U mnie kulki znikają błyskawicznie, dlatego zrobiłam je z podwójnej ilości składników, ale do jednej porcji zamiast 1 szklanki orzechów dodałam 1,5 szklanki zmielonych wiórków kokosowych.
Do zrobienia kulek można wykorzystać każdy rodzaj orzechów (nie tylko arachidowe), migdały, słonecznik i na pewno jeszcze inne ziarna. Warto poeksperymentować, żeby znaleźć "swój smak", można dodawać do gotowej masy różne przyprawy, np. cynamon albo ... imbir lub chilli ;)
Smacznego :)
Pozdrawiam serdecznie
Normalnie, to już mi ślinka kapie. I zachlapałam klawiaturę :)
OdpowiedzUsuńHihihihi :)))) Zrób sobie Małgosiu koniecznie :)
UsuńWyglądają niesamowicie i baaaardzo smacznie.
OdpowiedzUsuńI tak smakują, jak wyglądają - pysznie :))))
UsuńTakich jeszcze nie robiłam chociaż kulki z daktyli uwielbiam.
OdpowiedzUsuńWłaśnie w ramach eksperymentu oprócz wersji podstawowej zrobiłam kulki czekoladowe z dodatkiem chilli, kawowe i pomarańczowe (z domową kandyzowaną skórką pomarańczową). Mniammmmm ;)
OdpowiedzUsuńReczny blender dac rade zblensowac na gładką mase daktyle?
OdpowiedzUsuńNie wiem, jaką moc ma Twój blender, ale namoczone daktyle są miękkie, więc nie powinno być problemu.
UsuńAle olej kokosowy jest niezdrowy
OdpowiedzUsuńDrogi nieznajomy/nieznajoma, masz chyba na myśli olej kokosowy rafinowany? Nie jestem ekspertem w dziedzinie żywienia, wybieram zawsze to, co mniej przetworzone. W tym przypadku olej tłoczony na zimno, nierafinowany. Jeśli nie odpowiada Ci olej kokosowy, wybierz inny tłuszcz (o neutralnym smaku), który uważasz za zdrowy. Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za odwiedziny :)
Usuń