Ponad dwa lata temu szyłam dla Tymka pierwszą w swoim życiu patchworkową kołderkę.
Nie była w typowym kolorze baby blue, bo postawiłam wtedy na mocny
turkus przełamany czerwienią, bielą i granatem. Miesiąc temu na świecie
pojawiła się Martynka, siostrzyczka Tymka :) Dla niej też uszyłam
kołderkę, oczywiście różową i też podobnie jak dla Tymka - z
mocniejszymi akcentami kolorystycznymi.
Kołderka ma wymiary około 80 x 100cm.
Kołderka ma wymiary około 80 x 100cm.
Do uszycia topu użyłam kawałków tkanin bawełnianych w kolorach od jasnego różu po fuksję, cyklamen i bordo.
Uszyłam 20 bloczków z wiatraczkami,
które rozmieściłam w układzie 4 x 5. Przedzieliłam je pasami bladoróżowej tkaniny. Całość otoczyłam listwą w
kolorze dominującym na wszystkich wiatraczkach.
Kołderka jest przepikowana w szwach, dodatkowo różowe pasy rozdzielające wiatraczki wypikowałam w serduszka. Pikowałam z wolnej ręki zupełnie nie przejmując się brakiem symetrii i innymi niedoskonałościami. Nie dlatego, że to kołderka dla maluszka, ale właśnie dlatego - chciałam, żeby pikowanie przypominało dziecięce rysunki ;)
Na bordowej ramce wypikowałam zawijaski i obszyłam gotową kołderkę bladoróżową lamówką.
Na spód kołderki przeznaczyłam piękną bawełnę w kolorowe piórka, z której wcześniej uszyłam dla Martynki pościel i ochraniacz do łóżeczka.
I znów uwolniłam trochę tkanin z szafy, bo do tej kołderki dokupiłam w sklepie tylko wypełnienie ;)
Zgłaszam więc ten "uszytek" do akcji Uwalniania tkanin u Zapomnianej Pracowni.
Pozdrawiam serdecznie
Śliczna!
OdpowiedzUsuńOda, piękna ta wiatraczkowa kołderka. Martynka będzie miała same różowe sny.
OdpowiedzUsuńCuuudna :))) Pieknie szyjesz :))) Pozdrawiam :))
OdpowiedzUsuńPiękna kołderka. Dobrze wyglądają mocniejsze akcenty - to dla energicznej młodej damy, bo ma w sobie dużo ekspresji. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNie będę zbyt oryginalna wyrażając swoje zachwyty.Dodam tylko,że szczególnie pikowanie w serduszka mnie urzekło.
OdpowiedzUsuńPadłam! Jest po prostu cudna!!!! I taka dopracowana w każdym szczególiku.
OdpowiedzUsuńBardzo fajne wiatraczki :)
OdpowiedzUsuńAleż urocza ta kołderka ! :-) Sama szyłam już jakiś czas temu dla córci podobne wiatraczki na narzutę, lecz jakoś nie byłam przekonana do kolorystyki i projekt porzuciłam. Ale Twój bardzo ładny :-)
OdpowiedzUsuńpiękne pikowanie, boska!
OdpowiedzUsuńJaka piękna kołderka!! Zazdroszczę umiejętności. 7 miesiecy temu zaczęłam szyć wierzch swojego pierwszego quiltu i nie umiem go skończyć. Nie potrafie zrobić poprawnie kanapki tak, by przy pikowaniu nic mi się nie marszczyło i na dodatek stopka nie chce mi tej kanapki przesuwać poprawnie mimo, że mam stopkę z górnym transportem :-( Twój Spód jest świetny!
OdpowiedzUsuńpiekna kołderka
OdpowiedzUsuń