Dziś w nocy temperatura spadła niespodziewanie do -8 stopni! To było
spore zaskoczenie dla wszystkich, bo przecież nie ma jeszcze połowy
listopada. Pomyślałam sobie, że najwyższa pora, żeby zadbać o naszych
małych skrzydlatych przyjaciół. Postanowiłam zrobić karmnik. Montuje się
go bardzo prosto i szybko :)
Do jego wykonania potrzebna jest doniczka i dwie podstawki. Jedna podstawka musi być na tyle duża, żeby ptaki mogły swobodnie przysiąść na jej krawędzi. Druga podstawka będzie pokrywką karmnika - odwrócona powinna szczelnie przykryć doniczkę i jednocześnie być na tyle duża, żeby osłonić dolną część karmnika przed opadami deszczu czy śniegu. Przyda się jeszcze mocny sznurek i coś do obciążenia pokrywki - ja użyłam dużego szklanego korala ze starego naszyjnika i ceramicznego kwiatka dla ozdoby.
Do jego wykonania potrzebna jest doniczka i dwie podstawki. Jedna podstawka musi być na tyle duża, żeby ptaki mogły swobodnie przysiąść na jej krawędzi. Druga podstawka będzie pokrywką karmnika - odwrócona powinna szczelnie przykryć doniczkę i jednocześnie być na tyle duża, żeby osłonić dolną część karmnika przed opadami deszczu czy śniegu. Przyda się jeszcze mocny sznurek i coś do obciążenia pokrywki - ja użyłam dużego szklanego korala ze starego naszyjnika i ceramicznego kwiatka dla ozdoby.
W doniczce tuż przy dnie wycinamy z czterech stron niezbyt duże owalne otwory, przez które będzie się wysypywało ziarno. W denku doniczki i obu pokrywkach rozgrzanym nad gazem gwoździem wypalamy otwory. Muszą mieć taką średnicę, żeby można było przez nie przeciągnąć podwójnie złożony sznurek.
Pozostaje już tylko poskładanie wszystkich części. Sznurek składamy na pół (ja użyłam stalowej linki do biżuterii). Oba wolne końce zawiązujemy na supeł.
Następnie nawlekamy mniejszą podstawkę, doniczkę i większą podstawkę dnem do góry. Na końcu nawlekamy ciężarek przytrzymujący pokrywkę (ewentualnie można nawlec na sznurek stoper taki, jak w kurtkach sportowych). Chodzi o obciążenie i przytrzymanie pokrywki, żeby wiatr nie podwiewał jej do góry.
U góry pozostała nam pętelka ze sznurka,
dzięki której karmnik możemy powiesić na haku. Wystarczy teraz nasypać
ziarna i obserwować, jak ptaszki częstują się pożywieniem. Dodatkowym atutem wiszącego karmnika jest bezpieczeństwo ptaków. Ja swój karmnik powiesiłam pod dachem więc żaden kot się tam nie dostanie ;)
Trzeba koniecznie pamiętać, żeby regularnie czyścić i napełniać karmnik. Jeśli przyzwyczailiśmy ptaki do dokarmiania, nie dopuszczajmy do tego, żeby karmnik stał pusty! Podczas silnych mrozów i dużego śniegu głodne ptaki przylatują do karmnika w przeświadczeniu, że tu na pewno znajdą pożywienie. Jeśli nie napełnimy karmnika, to zamiast szukać pokarmu, ptaki marnują czas i energię na czekanie na jedzenie, którego nie dostaną. Dlatego postępujmy odpowiedzialnie - dokarmiajmy ptaki regularnie albo wcale.
Dziś mój ogród był biały od mrozu, który pokrył wszystko dookoła. Zdjęcia robiłam z daleka, żeby nie połamać zmarzniętej trawy. Tylko kilka zaschniętych hortensji miałam w zasięgu ręki, widać na nich wyraźnie srebrzysty szron...
Ale pewnie za kilka dni temperatura się podniesie i będziemy się jeszcze cieszyć piękną, słoneczną jesienią :)
Pozdrawiam serdecznie
Pięknie, ciekawe czy ptaszki przylecą? Do karmnika, kiedyś moja mama wywiesiła i coś im nie podpasowało miejsce.
OdpowiedzUsuńA "moim" ptaszkom chyba się spodobał wiszący karmnik bo już latają :) Ale teraz, jak się zrobiło cieplej to sypię im tylko trochę ziaren, żeby jeszcze szukały pożywienia w naturze.
UsuńZrobiłam klasyczny karmnik drewniany, ale zależało mi, żeby zamocować go do elewacji domku na działce. Kupiłam więc wspornik jak do półki i świetnie się sprawdził. Natomiast pomysł z doniczką wygląda świetnie!
OdpowiedzUsuńOprócz wiszącego karmnika, który nadal jest w użyciu, mam też dwa klasyczne karmniki drewniane, ale stojące, takie na słupkach. Żeby to nie były stołówki dla kotów, to mąż każdy słupek wsadził w plastikową rurę PCV. Teraz już żaden kot nie da rady się wspiąć do karmnika, żeby upolować posilającego się ptaszka :) Twój pomysł Różo z karmnikiem zamontowanym na elewacji przy pomocy wspornika bardzo mi się spodobał, jeszcze jest czas, żeby zmontować jakiś kolejny karmnik :)
Usuń