Dostałam dziś od sąsiadki trochę rabarbaru i postanowiłam upiec jakieś
szybkie ciasto na podwieczorek. Najlepiej ze słodką, chrupiącą
kruszonką, która zrównoważy kwaśny smak rabarbaru.
W poszukiwaniu przepisu trafiłam na stronę Mała Cukierenka. Spodobał mi się przepis na proste ciasto na oleju i maślance. Przepis nieznacznie zmodyfikowałam po swojemu, ale chyba nic nie zepsułam, bo ciasto pięknie wyrosło, jest puszyste i mięciutkie :) Koniecznie zajrzyjcie do Małej Cukierenki, bo w przepisie znajduje się link do filmu na youtube, gdzie pokazane jest po kolei co i jak ;)
W poszukiwaniu przepisu trafiłam na stronę Mała Cukierenka. Spodobał mi się przepis na proste ciasto na oleju i maślance. Przepis nieznacznie zmodyfikowałam po swojemu, ale chyba nic nie zepsułam, bo ciasto pięknie wyrosło, jest puszyste i mięciutkie :) Koniecznie zajrzyjcie do Małej Cukierenki, bo w przepisie znajduje się link do filmu na youtube, gdzie pokazane jest po kolei co i jak ;)
CIASTO Z RABARBAREM NA MAŚLANCE
Składniki na ciasto:
3 szklanki mąki pszennej,
2 łyżeczki proszku do pieczenia,
1/2 łyżeczki sody oczyszczonej,
4 jajka
1 szklanka cukru
otarta skórka z połowy wyparzonej cytryny
1 łyżeczka ekstraktu waniliowego (robię sama zalewając strąki wanilii dobrym alkoholem)
3/4 szklanki oleju
1 szklanka maślanki
6-8 lasek rabarbaru
Składniki na kruszonkę:
100g masła
1/2 szklanki mąki
1/2 szklanki cukru
1/2 szklanki wiórków kokosowych
Przygotować kruszonkę - w misce połączyć palcami wszystkie składniki do uzyskania charakterystycznych grudek.
Mąkę wymieszać z proszkiem do pieczenia i sodką. Jajka ubić z cukrem, ekstraktem waniliowym i skórką cytrynową na biały puch. Do masy jajecznej wlewać olej, mieszając łyżką. Stopniowo dodawać mąkę i maślankę, cały czas mieszając do połączenia się składników.
Ciasto przełożyć do blaszki o wymiarach 25 x 30cm wyłożonej papierem
do pieczenia lub wysmarowanej masłem i wysypanej bułką tartą. Na wierzchu ułożyć rabarbar pokrojony na 1-2cm kawałki. Ciasto posypać kruszonką.
Nagrzać piekarnik do 170 stopni, wstawić blaszkę z ciastem i piec około godziny lub do suchego patyczka.
Mała Cukierenka zaleca pozostawić ciasto do całkowitego ostygnięcia, jednak ja nie wytrzymałam i kroiłam jeszcze ciepłe ;)
Ciasto znika błyskawicznie, bo jest naprawdę pyszne. A że na powietrzu apetyt dopisuje, to co chwilę ktoś wraca po dokładkę. Ciasto miało być na podwieczorek, a widzę że pewnie niewiele zostanie ;)))
Pozdrawiam serdecznie
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz