Niedawno uszyłam sobie koszyk z podkładek i wycieraczki z trawy morskiej, korzystając z kapitalnego pomysłu Dalwi.
A później trafiłam na tutorial Kasi Ogórek (bloga twoje diy
na pewno znacie, a jak nie to koniecznie tam zajrzyjcie!). Kasia
pokazała, jak zrobić dużą torebkę - koszyk z siedziska z trawy morskiej.
Takie siedzisko można kupić w Pepco za jedyne 19,90zł. Tutorial Kasi stał się tak popularny, że pani w Pepco, kiedy płaciłam za siedzisko skomentowała: - aaaa, będzie Pani koszyk robiła? ;)
Mam więc i ja swój koszyk. Duży, bo o średnicy aż 38cm i wbrew pozorom bardzo pakowny, chociaż płaski.
Do zrobienia koszyka nie używałam kleju, wszystkie elementy zszyłam ręcznie przy pomocy grubej igły i dratwy szewskiej. Ucha i klapkę zapinaną na magnes odzyskałam ze starej torebki, podobnie jak zamek błyskawiczny ;)
Do koszyka wszyłam również ręcznie podszewkę i po czasie żałuję, że nie zrobiłam w środku żadnej kieszonki. Trudno, będę nosić dodatkową kosmetyczkę na drobiazgi.
Torebka już przeszła chrzest bojowy. Nosiłam ją przewieszoną przez ramię i jak na razie nie zaciąga i nie haczy ubrań. Jak na trawę morską ma dość gładką powierzchnię, być może dlatego, że miało to być siedzisko na krzesło ;)
Wszystko na to wskazuje, że własnoręcznie zrobione koszyki - mały i duży - będą moimi ulubionymi torebkami na lato :)
Pozdrawiam serdecznie
swietnie wygląda!
OdpowiedzUsuńSuper :-)
OdpowiedzUsuń