Dla
maluszka, który niedługo idzie do żłobka, postanowiłam uszyć małą
maskotkę - mięciutką przytulankę. Taką, żeby małe rączki mogły ją
utrzymać i żeby nie zabierała zbyt dużo miejsca.
Ponieważ chłopczyk jest synem leśników - mój wybór padł na liska. Szyłam już kiedyś tego liska jako dodatek do kołderki dla Celinki. Wtedy uszyłam liska z bawełny t-shirtowej. Lisek dla Wiktorka jest uszyty z pomarańczowego polaru i kremowego filcu.
Ponieważ chłopczyk jest synem leśników - mój wybór padł na liska. Szyłam już kiedyś tego liska jako dodatek do kołderki dla Celinki. Wtedy uszyłam liska z bawełny t-shirtowej. Lisek dla Wiktorka jest uszyty z pomarańczowego polaru i kremowego filcu.
Szablon liska autorstwa Amy Wirtz znalazłam na tej stronie.
Do naszycia białych elementów z cienkiego filcu użyłam ściegu drabinkowego.
Pomyślałam, że Wiktorkowi do żłobka przydałby się jeszcze jasiek... W mojej "przydasiowej szafie" znalazłam resztki pasującej bawełny w liski. Wystarczyło akurat na powłoczkę z zakładką z tyłu :)
Okazało się, że mały Wiktorek bardzo lubi bajkę z liskiem Rocco, więc prezent okazał się trafiony :)
Pozdrawiam serdecznie
słodki lisek
OdpowiedzUsuńSłodziak cudny :-)
OdpowiedzUsuń