W moim ogrodzie stała duża ceramiczna donica, zniszczona przez czas i warunki atmosferyczne, trochę wyszczerbiona. Wcześniej malowałam ją jakąś farbą akrylową, która zaczęła się brzydko łuszczyć. Postanowiłam dać jej drugie życie i ozdobić ceramiczną mozaiką.
Donicę porządnie z zewnątrz wyszorowałam, wysuszyłam i pomalowałam preparatem gruntującym, tzw grunderem. Przygotowałam też mrozoodporny klej do płytek ceramicznych oraz fugę elastyczną.
W garażu odkryłam pozostałości płytek ceramicznych, plaster mozaiki i starą, pękniętą doniczkę. Tymi materiałami postanowiłam ozdobić dużą donicę.
Rozrobiłam klej według przepisu na opakowaniu. Potłukłam płytki na mniejsze kawałki i posortowałam kolorami. Bez specjalnego planu kawałek po kawałku zaczęłam oklejać donicę.
Kwadraciki mozaiki wykorzystałam do zrobienia szklaków okalających donicę i jej górną krawędź. Z pozostałych potłuczonych płytek zaczęłam wybierać i przyklejać w miarę pasujące do siebie elementy, w sumie nie przejmowałam się doborem kolorów. I tak powstał górny kolorowy pas okalający donicę
W dolnej części postanowiłam wykleić coś w rodzaju kwiatków z łodyżkami i listkami. Tu już musiałam sobie pomóc cęgami, którymi odłamywałam kawałki płytek tak żeby uzyskać odpowiedni rozmiar czy kształt poszczególnych elementów.
Gdy skończyłam, zostawiłam donicę na dwa dni, żeby klej dobrze wysechł. Następnie rozrobiłam fugę wg przepisu na opakowaniu i naniosłam silikonową szpatułką we wszystkie szczeliny. Starałam się zrobić to dokładnie, żeby woda nie dostawała się pod płytki - donica będzie stała przecież na zewnątrz. Po wyczyszczeniu donicy z resztek fugi mogłam zobaczyć efekt końcowy :)
W donicy posadziłam 3 sadzonki dziwaczków. Mam nadzieję, że wystarczy im miejsca, bo donica ma prawie pół metra średnicy.
W ubiegłym roku dziwaczki posadziłam w gruncie, wyrosły piękne i okazałe krzaczki :) A dlaczego te kwiatki nazywają się dziwaczki? Bo w przeciwieństwie do większości kwiatów, w ciągu słonecznego dnia zamykają się i mają stulone płatki, a otwierają się dopiero wieczorem, po zachodzie słońca. Pachną wtedy subtelnie i wabią nocne motyle :)
Pozdrawiam serdecznie
Piękna donica! Podziwiam Twoją kreatywność :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :) Takie projekty lubię najbardziej - coś z niczego ;)))
Usuń