Nic nadzwyczajnego nie uszyłam. Ot, zwykłe, codzienne podkładki na stół. A jednak są niezwykłe, bo uszyte z bawełnianej tkaniny zasłonowej, która jest praktycznie do zdarcia.
Zasłona wisiała przez wiele lat w oknie u mojej mamy, później przez
kolejne lata była obrusem na duży stół w moim domu. Przez te wszystkie
lata tkanina nie spłowiała, nie przetarła się, ale obrusa już od dawna
nie używałam. Postanowiłam więc uszyć z niego maty stołowe.
Maty są podszyte kolorowym płótnem, w środek wszyłam miękką flanelę. Całość przepikowałam w pasy o szerokości 2cm. Prostokątne maty są duże, mają wymiary 42 x 30 cm, kwadratowe uszyłam w dwóch rozmiarach - o boku równym 30 cm i mniejsze, o boku 20 cm - w sam raz pod kubek. Posłużą mi pewnie przez kolejne kilka lat ;)
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz