Uszyj mi pokrowiec na laptopa, żeby się nie kurzył, jak leży na biurku - usłyszałam od męża. Ponieważ miał to być pokrowiec używany tylko w domu, pomyślałam że uszyję go w kształcie koperty, z klapką i bez rączki. Mąż potwierdził, że takie zapięcie będzie wygodniejsze od zapięcia na zamek błyskawiczny, które zrobiłam w pokrowcu na swojego laptopa.
Wybrałam tkaniny - na wierzch granatową bawełnę z odzysku, na podszewkę białe groszki na granacie. W środek pokrowca wszyłam poliestrowy ocieplacz i przepikowałam w kwadraty, wzdłuż linii, które wyznaczał wzór wierzchniej tkaniny.
Pokrowiec jest zapinany na rzepy, lekki, ale jednocześnie dzięki pikowaniu trzech warstw sztywny na tyle, że bez problemu utrzymuje fason.
Mężowi pokrowiec przypadł do gustu, szczególnie tkanina z której uszyłam wierzch pokrowca. Jakież było jego zdziwienie, gdy usłyszał, że przecież brzydkiej koszuli by sobie nie kupił.
- jak to? - zapytał.
- ano tak, że wierzch pokrowca to Twoja stara koszula, w której przetarł się kołnierzyk i mankiety i którą kazałeś wyrzucić - odpowiedziałam 😄
I tak po raz kolejny okazało się, że odzyskiwanie tkanin, guzików i zamków z zużytych ubrań ma sens!
Pozdrawiam serdecznie
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz