Zaczęło się od worka z resztkami włóczek pozostałych po różnych projektach, który wyjęłam z mojej przydasiowej szafy. Wybrałam te kłębuszki, które pasowały mi kolorystycznie i stwierdziłam, że zrobię sobie cieplutki wełniany kardigan. Chciałam, żeby był grubszy, więc uznałam, że połączę różne włóczki po dwie nitki i na drutach nr 8 szybko zrobię sobie duże swetrzycho.
Zaczęłam robić od góry, równomiernie dodając oczka. Robótki faktycznie szybko przybywało. Po kolei dodawałam różnokolorowe włóczki, tworząc melanże od jasnego popielu, przez róże i fiolety aż do brązów.
Zrobiłam plisy z dziurkami na guziki, dokończyłam rękawy, pochowałam nitki. Wydawałoby się, że wystarczy tylko przyszyć guziki i sweter gotowy.
Okazało się jednak, że żadne guziki mi do tego swetra nie pasowały, a dodatkowo ściągacz przy szyi niezbyt dobrze leżał. Zdecydowałam więc, że przerobię kardigan na sweter. Odprułam więc plisy od przodów i sprułam kołnierz i ściągacz u dołu swetra.
Dorobiłam pas z wzorem warkoczowym i wszyłam go w środek przodów. Na drutach z długą żyłką dorobiłam na okrągło ściągacz u dołu swetra i wykończyłam ściągaczem dekolt. No i w ten sposób uratowałam ten sweter, bo w pierwszym odruchu chciałam spruć całą robótkę.
To już mój czwarty sweter zrobiony na drutach w tym roku 😍 Mam nadzieję, że dam radę skończyć jeszcze piąty, który właśnie dziergam. Tym razem robię sweter według wzoru od Ali Szyntor, o nazwie "My very first sweater" (co przy liczbie swetrów, które już zrobiłam - niewielkiej, ale jednak - brzmi dość przewrotnie 😄).
Pozdrawiam serdecznie
Ekstra ten sweter. Patrząc na kardigan, pomyślałam ze tyle pracy i cały do prucia 😱, ale super wybrnęłaś. Teraz wyglada rewelacyjnie 😍
OdpowiedzUsuńDreszczowiec z tym swetrem, genialne wyjście z sytuacji, rezultat wspaniały - trudno uwierzyć, że to dopiero czwarty jest :)
OdpowiedzUsuńBrawa za pomysł i wykonanie!
OdpowiedzUsuń