Dla rodzeństwa, które nie posiada się ze szczęścia, bo od niedawna ma w domu pieska, uszyłam okładki na zeszyty. Specjalne - bo z pieskami, które przypominają ich czworonoga (przynajmniej kolorem umaszczenia 😉).
Do uszycia okładek wykorzystałam nogawki starych dżinsów, resztki kolorowej bawełny i małe panele z psimi mordkami. Okładki mają wszytą szeroką gumkę, którą po zamknięciu zeszytu można przełożyć do tyłu, dzięki czemu zeszyt przypadkowo nie otworzy się. Okładki mają także w górnej części wszyte tasiemki atłasowe, które spełniają funkcję zakładek.
Na zdjęciach powyżej widać okładkę dla dziewczynki, a poniżej tę przeznaczoną dla chłopca.
Tasiemka zygzakowa naszyta wokół głów piesków ma za zadanie zamaskować miejsce naszycia paneli. Ostatecznie zdecydowałam się jeszcze naprasować motylki - gotowa aplikacje dobrane kolorystycznie do tasiemki zygzakowej.
Pozdrawiam serdecznie
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz