Uszyłam sobie kolejną sukienkę ze zmodyfikowanego rosyjskiego wykroju. Miałam tylko półtora metra żorżety, a zresztą miała to być letnia sukienka. Zlikwidowałam więc długie rękawy i wszyłam półrękawki, które bardzo lubię.
Z uwagi na małą ilość materiału nie było mowy o pasowaniu wzoru. Zresztą przy tak dużym wzorze i skosach byłoby to dość trudne. Ostatecznie sukienka wygląda całkiem dobrze, jest bardzo wygodna i chociaż jest taliowana, to nie krępuje ruchów.
Pozdrawiam serdecznie
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz