Ten falbankowy półmisek na nóżkach powstał jako moje kolejne doświadczenie w pracy z gliną. Nie robiłam wcześniej nóżek ulepionym naczyniom i pierwszy raz zmierzyłam się z problemem wypoziomowania półmiska po przyklejeniu nóżek. Położyłam na nóżkach odwróconego półmiska deseczkę, a na deseczkę małą poziomicę i delikatnie dociskałam deseczkę tam, gdzie było trzeba, żeby poziomica pokazała, że półmisek jest prosty, a nóżki równe. Podpatrzyłam ten sposób w internecie, trzeba przyznać, że to działa 😀
W mokrej glinie odcisnęłam małą frywolitkową śnieżynkę. Po wypaleniu na biskwit zagłębienia wypełniłam czarną angobą. Wnętrze poszkliwiłam cienką warstwą efektowego szkliwa, bo bałam się, że grubsza warstwa przykryje wzorki. Na spód dałam grubszą warstwę szkliwa i jak widać, dopiero przy trzech warstwach "salamandra plamista" pokazała całą swoją urodę 💚💛
Spody nóżek z oczywistych względów zostawiłam nieposzkliwone, a ponieważ raziły mnie te białe "stópki", to zrobiłam eksperyment. Spody nóżek pokryłam cieniutko lakierem hybrydowym do paznokci i włożyłam pod lampę UV na 60 sekund. Następnie nałożyłam szklisty top i znów utwardziłam pod lampą. Okazało się, że lakier się trzyma,nic się nie klei i wygląda to całkiem dobrze 😊
Na półmisku umieściłam potpourri w pasujących kolorach zieleni i złota, więc teraz naczynie nie tylko fajnie wygląda, ale jeszcze rozchodzi się z niego przyjemny zapach.
Obok mogę sobie postawić mały świecznik z podstawką, który jest pokryty tym samym szkliwem, więc pasuje idealnie 💛
Glina G & S 254, szkliwo proszkowe CQ 424004 salamandra plamista
Pozdrawiam serdecznie
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz