Sosny w ogrodzie rozrosły się już tak bardzo, że konieczne było wiosenne cięcie. Kiedy wzięłam do ręki jedną ze ściętych, drobnych gałązek, stwierdziłam, że chyba fajnie wyglądałaby odbita w glinie. A że znalazłam jeszcze szyszki, to postanowiłam też je wykorzystać. Tylko co by tu ulepić? Tym razem zdecydowałam się na półmisek na małych nóżkach - pastylkach.
Na rozwałkowanym płacie gliny ułożyłam sosnową gałązkę i rozwałkowałam ją delikatnie przez ściereczkę. W wybranych miejscach odcisnęłam wzorek szyszek. Nie wciskałam ich w glinę, bo są zbyt grube. Po prostu lekko je przeturlałam, żeby pozostawiły swój kształt i wzór w glinie. Po wycięciu i umieszczeniu na formie (czyli domowym półmisku obiadowym) do góry dnem glinianego półmiska, uformowałam jeszcze z resztek gliny wałeczek i średnicy ok 2 cm, ucięłam 4 nóżki o wysokości ok 1 cm i przykleiłam je do podstawy na octowe błotko.
Po wysuszeniu naczynia i wypaleniu na biskwit, ozdobiłam sosnowy odcisk zieloną i brązową angobą. Wiem, wiem, to niezgodne ze sztuką, bo powinnam angobę nałożyć na mokrą glinę. Ale taka metoda sprawdziła mi się wcześniej w półmisku z koronką, postanowiłam więc i tu zagłębienia wzoru wypełnić angobą i przykryć transparentnym szkliwem, licząc na to, że mi się nie złuszczy...
Spód i krawędź półmiska poszkliwiłam dla kontrastu matowym, nakrapianym turkusem. Wypalony na gotowo półmisek ma wymiary 25 x 14 cm.
Jeszcze nie zdecydowałam, co z nim zrobię. Być może będzie to prezent dla mojej siostry, ale ciiiiiiii.....,żeby się za szybko nie dowiedziała, bo nie będzie niespodzianki 😎
Glina G & S 254, szkliwo TC 7846 turkus nakrapiany, TC 7951 transparentne błyszczące, angoby - zielona i brązowa
Pozdrawiam serdecznie
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz