To poidło ulepiłam już wczesną wiosną, odciskając w czerwonej glinie jeden z pierwszych liści rabarbaru z ogródka. Oddałam do wypału na biskwit, po czy postawiłam na półce w garażu i ... zapomniałam o nim na długo. Lato praktycznie minęło, a ja dopiero poszkliwiłam poidło i wystawiłam czym prędzej do ogrodu, żeby ptaszki jeszcze z niego skorzystały 😀
Poidło jest spore, po drugim wypale ma wymiary 34 x 28 cm. Jest przy tym dość płytkie, więc ptaszki, nawet te mniejsze, jak kopciuszki, sikorki i mazurki, będą mogły wskakiwać do poidełek i pluskać się do woli.
Do poszkliwienia poidła użyłam resztek niskotemperaturowych szkliw proszkowych w różnych odcieniach zieleni, czarnej angoby i brązowego granulatu.
Ptaki powoli oswajają się z nowym poidłem. Wróbli specjalnie nie trzeba zapraszać, a inne ptaszki na razie pojedynczo nieśmiało zaglądają i testują nowy pojnik i basen 😉
Pozdrawiam serdecznie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz