Ostatnio wyciągnęłam swoje włóczkowe zapasy, poukładałam je w zestawy kolorystyczne i tak popakowałam. Uznałam, że łatwiej będzie mi wyciągać jeden konkretny worek z włóczkami niż przeglądać za każdym razem wszystko, co do tej porty zgromadziłam. Zostawiłam na wierzchu tylko jeden zestaw włóczek w szarych kolorach, z zamiarem zrobienia melanżowego swetra.
Nie zużyłam wszystkich włóczek. Wybrałam jasnoszarą włóczkę z alpaką Nord od Dropsa oraz cieniutką włóczkę z moherem i syntetyczną błyszczącą przędzę z drobniutkimi cekinkami. Wszystkie te trzy nitki przerabiałam razem drutami nr 6 i tylko ściągacze zrobiłam na drutach nr 5.
Sweterek zrobiłam na drutach z żyłką metodą bezszwową od góry. Linię raglanu wyznacza tylko jedno oczko. Po obu jego stronach w co drugim rzędzie dodawałam po jednym oczku (w każdej z czterech linii raglanu po dwa oczka, czyli w sumie po 8 oczek w co drugim rzędzie. Szerokość korpusu swetra, szerokość i długość rękawów ustalałam przymierzając sweter w trakcie dziergania.
Sweterek wyszedł mi dość mięsisty, lekko puszysty i połyskujący, ponieważ trzymilimetrowe cekinki prawie niewidoczne, błyszczą się, gdy pada na nie światło. Przy tym jest miły w dotyku i pomimo cekinków zupełnie "niegryzący".
Pozdrawiam serdecznie
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz