Pokazywałam niedawno torebkę na śniadanie do pracy uszytą z nogawek spodni dżinsowych. Nacięłam wtedy tyle kwadratów, że wystarczyło mi jeszcze na trzy kolejne torebki. No dobrze, prawie na trzy, bo wycięłam jeszcze trochę dodatkowych kwadrató. A to tylko dlatego, że akurat mąż pozbywał się kolejnych przetartych spodni dżinsowych i szkoda mi było je tak po prostu wyrzucić 😊
Poprzednia torebka była dwukolorowa, te trzy uszyłam z miksu kolorowych kwadratów o boku 10 cm i ciemnych pasków dżinsu na dno i boki o szerokości 6 cm.
Torebki mają zapięcia magnetyczne, wewnątrz wszytą bawełnianą podszewkę z dużą kieszenią na jednym z boków.
Pozdrawiam serdecznie
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz